Każdy z nas lubi zjeść coś słodkiego. To fakt, któremu nikt nie zaprzeczy. Jedni lubią rozpływający się w ustach smak czekolady, inni słodko-gorzki smak marcepanu, jeszcze inni nie wyobrażają sobie życia bez orzeźwiającego smaku owoców. Każdy z nas czeka na ten krótki wyrzut dopaminy do mózgu towarzyszący rozpoznaniu smaku słodkiego przez kubki smakowe.

Część naukowców przekonuje, że nasze zamiłowanie do smaku słodkiego ma swoje korzenie w pierwszych dwóch latach życia każdego z nas, kiedy to podstawowym pokarmem każdego z nas było mleko matki obfitujące w monocukier – laktoze. Inni przekonują, że jest to dziedzictwo ewolucji kiedy to w środowisku naturalnym, w którym nasi przodkowie żyli, umiejętność wykrycia goryczy zwiększała szanse na przetrwanie, gdyż gorycz najczęściej oznaczała truciznę.

Cukier w diecie.

W ostatnim czasie wraz z rozwojem branży fitness i propagowaniem zdrowego trybu życia coraz większą wagę przykładamy do tego co jemy. Według szacunków WHO już około 20% populacji europejskiej ma problem z nadmierną wagą ciała. Łącząc te dwa fakty od jakiegoś czasu jesteśmy atakowani z każdej sklepowej półki napisami na opakowaniach „sugar free” czy też „fit”. Stosując ten zabieg producenci żywności próbują przekonać nas do swoich produktów kreując je na dietetyczne, czy też ogólnie mówiąc zdrowe.

Jednakże jak powszechnie wiadomo „nic w przyrodzie nie ginie” i miejsce cukru lub też jego przemysłowego odpowiednika – syropu glukozowo-fruktozowego, muszą zająć substancje dające słodki smak. Nie da się bowiem sprawić, aby uzyskać słodki napój za pomocą wody, barwnika, kwasu ortofosorowego, aromatów i kofeiny, który pokochają miliony ludzi na całym świecie. Aczkolwiek wystarczy, że dodamy do tej mieszanki cyklaminian sodu, acesulfam potasu i aspartam i już możemy być pewni, że po dodaniu słowa light przy nazwie produktu stworzymy kolejny produkt, który szturmem zdobędzie na początku sklepowe półki, a na później nasze stoły. W dalszej części postaramy się przybliżyć Wam temat słodzików, tego gdzie się znajdują, jakie niosą ze sobą zagrożenia, a które są bezpieczne.

Pierwsze słodziki.

Pierwszy słodzik, a takim była właśnie sacharyna, został zsyntetyzowany w 1879 roku przez amerykańskich naukowców Ira Remsena i Constantina Fahlberga. Był on od 300 do 500 razy słodszy od sacharozy (głóny składnik cukru spożywczego). Świetnie sprawdził się podczas obu wojen światowych, kompensując żołnierzom brak cukru na froncie. Badania wykonywane na szczurach w latach 60’ i 70’ potwierdziły jednak kancerogenność słodzika.

Aspartam i Acesulfam Potasu.

Kolejne dwa słodziki, które w krótkim czasie zdominowały rynek spożywczy i do dnia dzisiejszego są głównymi substancjami słodzącymi w przemyśle, są to aspartam i acesulfam potasu. Pierwszy z nich został po raz pierwszy zsyntetyzowany przez Jamesa M. Schlattera, pracującego dla amerykańskiej firmy farmaceutycznej G.D. Searle & Company. Schlatter podczas testów nowego leku przeciwwrzodowego, wbrew przepisom BHP, polizał palec, na którym znajdował się biały osad i tym samym przypadkiem odkrył słodycz aspartamu. Po chwilowych komplikacjach z zarejestrowaniem nowego wyrobu firmie w końcu udało się zdobyć patent na nową substancję i bardzo szybko po przejęciu przez spółkę Monsanto, została przekształcona w NutraSweet Company i zajęła się produkowaniem aspartamu na skale przemysłową.

Już na początku wielu neurologów w negatywny sposób wypowiadało się na temat nowego słodzika. Zarzucano mu niszczenie neuronów w mózgu, wysoką kancerogenność oraz wywoływanie szeregu chorób o podłożu neurogennym jak np.: nowotwory mózgu, stwardnienie rozsiane, epilepsja, choroba Alzcheimera czy Parkinsona. Do dzisiaj amerykańscy piloci mają zakaz spożywania przed lotem napojów zawierających aspartam ze względu na jego otumaniające działanie. Mimo licznych zastrzeżeń co do skutków ubocznych substancji płynących z środowisk naukowych, słodzik aspartam dalej jest chętnie wykorzystywanym słodzikiem w przemyśle.

Drugi z podanych słodzików, Acesulfam Potasu, został wynaleziony chwilę po aspartamie i podobnie jak w przypadku jego starszego brata, odkrycie go było dziełem laboratoryjnego przypadku. Również i w tym przypadku wiele osób związanych z środowiskiem naukowym, działających w sektorze zdrowia, podniosło swoje głosy w sprawie wprowadzenia do obrotu substancji nie do końca zbadanej, potencjalnie szkodliwej dla człowieka. Do dnia dzisiejszego wokół szkodliwości Acesulfamu K istnieje sporo kontrowersji.

Po przeprowadzeniu testów na toksyczność i rakotwórczość, słodziki zostały dopuszczone przez FDA (Food and Drug Administration ) i Komisję Europejską do obrotu w USA i krajach Unii Europejskiej. Wielu naukowców przekonuje jednak, że testy wykonane do tej pory na słodziku nie zostały przeprowadzone prawidłowo i wymagają uwierzytelnienia. Przekonują oni, że w dużych ilościach może on pogorszyć pamięć, hamować glikolizę, spowodować szybsze zużywanie się rezerw energetycznych w postaci ATP, a także w przypadku cukrzyków doprowadzić do podniesienia się poziomu glukozy we krwi

Inne substancje słodzące - poliole.

Z biegiem lat na rynku ukazują się coraz to nowsze słodziki i substancje słodzące mające na celu zastąpić tradycyjny cukier, refundując nam słodki smak bez zagrożeń dla zdrowia. Świetnie w tym zadaniu sprawdzają się poliole. Ich słodycz jest zdecydowanie niższa od słodyczy klasycznych słodzików jak aspartam czy acesulfam K. Uogólniając słodycz polioli możemy przyrównać do klasycznej słodyczy sacharozy, z tym że w odróżnieniu od monocukru jakim jest sacharoza, poliole mają bardzo niską wartość energetyczną, gdyż są bardzo słabo wchłaniane przez układ pokarmowy. Poliole występują naturalnie w przyrodzie, jak np. sorbitol jest substancją, którą możemy spotkać w dużych ilościach w jabłkach czy gruszkach, lecz w przemyśle spożywczym są otrzymywane półsyntetycznie poprzez proces redukcji odpowiednich cukrów lub też poprzez ich fermentacje.


Na pewno najpopularniejszym przedstawicielami polilo będą Ksylitol i Erytrol. Pierwszy, otrzymywany bardzo często z soku brzozy, jest właściwie idealnym zamiennikiem klasycznego cukru. Jest on pod kątem słodkości bardzo zbliżony do cukru jednak nie ma on żadnej wartości energetycznej oraz ma kilkukrotnie niższy Indeks glikemiczny (IG:8) w porównaniu do sacharozy (IG: 100). Ksylitol bardzo często z racji swoich zdrowych właściwości wykorzystywany jest w odżywkach amerykańskiego producenta BioTech USA jak np. w przedtreningówkach Nitrox Therapy czy odżywkach białkowych Ultra Loss. Bardzo chętnie z właściwości Ksylitolu korzystają producenci batonów białowych jak np. ma to miejsce w batonach polskiej firmy Olimp Gladiator.

Warto wiedzieć, że ksylitol jest związkiem w pełni naturalnym, produkowanym podczas trawienia u człowieka w ilości 15g dziennie. Dodatkowo warto go stosować jako osobny produkt przy codziennym gotowaniu jak np. Aura Herbal Ksylitol. Pozostając cały czas w temacie ksylitolu nie można nie wspomnieć o nowości na naszym rynku, a mianowicie o lodach białkowych Whoopy Whey, które dzięki zastosowaniu wspomnianego słodzika niczym nie odbiegają w smaku od klasycznych lodów, a przy tym dostarczają pełnowartościowego białka.

Drugi, Erytrytol, jest chyba najchętniej stosowanym słodzikiem w lokalach gastronomicznych i firmach zajmującymi się cateringiem dietetycznym. Erytrytol występuje naturalnie w wielu owocach, wodorostach, a także w minimalnych ilościach, w czerwonym winie. Erytrytol nie jest metabolizowany przez organizm człowieka. Doskonale wchłania się z przewodu pokarmowego i w niezmienionej postaci jest wydalany z moczem dzięki czemu ma zerową wartość energetyczną. Erytrytol jest bardzo chętnie wykorzystywany przez producentów batonów białkowych. Możemy go znaleźć m.in. w popularnych batonach Quest.

Stewia

Od kilku lat innym popularnym zamiennikiem cukru w przemyśle bez wątpienia pozostają glikozydy stewiolowe, innymi słowy stewia. Są to słodkie związki chemiczne zawarte w liściach rośliny rosnącej w Ameryce Południowej pod tą samą nazwą. Stewia jako jeden z nielicznych sybstytutów cukru nie wykazuje żadnego działania negatywnego na organizm. Bardzo często możemy ja spotkać w odżywkach białkowych jak np. Biotech Iso Whey Zero oraz w batonach. Warto stosować ją osobno jako słodzik do kawy czy herbaty (NOW Foods Bitter Stewia).


Pamiętajmy jednak wybierając słodziki, że w myśl zasady „to dawka czyni różnicę między lekarstwem, a trucizną” każdy substancja słodząca nie jest obojętna na nasz organizm i nieraz zażywanie dużej ilości chemicznych słodzików (jak np. aspartam) na dłuższą metę może bardzo negatywnie wpłynąć na nasze zdrowie.