Seria orzechy pod lupą: włoskie
Zacznijmy od prozdrowotnych właściwości:
zawierają nawet dwukrotnie więcej przeciwutleniaczy niż inne orzechy,
mają dużą zawartość kwasów omega-3 (przeciwzapalnych) w stosunku do omega-6 (prozapalnych),
zawierają magnez, mangan, fosfor i cynk, które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu, co szczególnie ważne jest wśród osób aktywnych, które dużo bardziej narażone są na niedobory tych minerałów,
wspomagają pracę mózgu i poprawiają koncentrację,
zawierają l-argininę pomocną w profilaktyce chorób układu krwionośnego,
są bogate w witaminy z grupy B i witaminę E,
posiadają dużo błonnika wspomagającego pracę jelit,
obniżają ciśnienie krwi,
zawierają kwas foliowy i elagowy,
stosunkowo duża ilość białka, 15g białka na 100g produktu!
Orzechy zawierają również kontrowersyjny kwas fitynowy.
Z jednej strony ze względu na swoje właściwości do wiązania substancji może ograniczać wchłanianie żelaza, cynku, magnezu i wapnia, szczególnie, kiedy orzechy występują w posiłku razem z innymi pokarmami. Z drugiej strony kwas fitynowy ma zdolność do wiązania toksyn i metali ciężkich w organizmie działając tym samym przeciwnowotworowo. Zauważa się również jego pozytywny wpływ u osób przechodzących chemioterapię oraz cierpiących na depresję, nerwicę i chorobę Alzheimera.
Kto powinien unikać włoskich orzechów?
Orzechy mogą być szczególnie problematyczne u osób cierpiących na problemy trawienne i choroby autoimmunologiczne ze względu na występowanie u nich chronicznego stanu zapalnego, który nawet przy najmniejszych ilościach kwasów omega-6 może się powiększać. Dodatkowo otoczka orzechów może podrażniać wrażliwe jelita.
Ile powinny ich spożywać osoby zdrowe?
Oczywiście, osoby, które cieszą się dobrym zdrowiem mogą bez przeszkód jeść orzechy kilka razy w tygodniu, ale pamiętajcie, że tak jak ze wszystkimi produktami lekarstwo od trucizny dzieli dawka i pomimo wielu prozdrowotnych właściwości należy jeść je z umiarem i najlepiej w nieprzetworzonej formie.
W sezonie jedzmy orzechy włoskie prosto z łupinki, wtedy mamy pewność, że zawartość kwasów omega-3 będzie możliwie jak najwyższa, a orzechy nie były narażone na utlenienie.
To tyle na dzisiaj, dziadek do orzechów w ruch i smacznego!