Początek pracy z klientem, czy może początek pracy z trenerem?

Popularność zawodu trenera personalnego rośnie, za sprawą czego klienci stają przed coraz bogatszym wyborem osób, których zadaniem jest skierowanie ich w stronę upragnionego celu – czy to poprawy sylwetki, czy jakiegokolwiek innego.

Do czego zmierzam? Czy w/w trener personalny musi okazać się profesjonalny i kompetentny? Co wyróżnia takich, za którymi właśnie te cechy stoją? Podejście w relacjach z klienetm? Popularność w Social Mediach? A może tzw. pierwsze wrażenie?

Pozwólcie, że podsunę Wam kilka swoich spostrzeżeń.



Wywiad! Dobry trener powinien zrobić dobry, szczegółowy wywiad z klientem. Jeżeli zamierza wykonać swoją pracę w sposób właściwy, zauważymy to – będzie chciał się do niej odpowiednio przygotować. Jeżeli Wasza współpraca rozpoczyna się online, spodziewajcie się przesłanych pytań. Pamiętajcie jednak, że to rozmowa w cztery oczy przyniesie zawsze najlepszy rezultat. A co w zakresie takiego wywiadu powinno się znaleźć? Przede wszystkim pytania info-medyczne, z uwzględnieniem przebytych urazów i wszelkich problemów zdrowotnych. Pytania z zakresu żywienia, choć tutaj podkreślę – uważam, że trener nie powinien rozpisywać kompletnych planów żywieniowych dla swoich klientów. Od tego jest dietetyk. Oczywiście istnieją trenerzy posiadający odpowiednią wiedzę również z zakresu dietetyki, w takiej sytuacji służą nam jednak w ramach dwóch profesji.
Podsumowując, trener musi chcieć Was poznać i Wam również powinno zależeć na tym, aby mu się udało. Będzie on w końcu realnie ingerował w Wasze zdrowie i to od posiadanych przez niego informacji zależeć będzie, czy podejmie właściwe decyzje.

Co dalej? Wywiad został wykonany, możecie zaczynać treningi? Cały czas miejcie się na baczności, czy aby trenerowi nie zależy jedynie na Waszym podpisie i odbębnieniu zajęć. Tacy również się zdarzają.

Pierwszy trening! Po wywiadzie w części teoretycznej, nastąpić powinien wywiad części praktycznej. W takiej roli występuje pierwszy trening, przynajmniej u mnie.

Przyznam szczerze, pierwszy trening wygląda u mnie zawsze tak samo. Czy to złe rozwiązanie? Zależy. Jeżeli przeprowadzałbym identyczne treningi kulturystyczne, bez względu na to z kim mam do czynienia, byłoby to błędem. Zabrakłoby indywidualnego podejścia. W tym wypadku nie rozmawiamy jednak o „zwykłym” treningu, ale raczej o sprawdzianie. Brutalnie ujmując - przeprowadzam na kliencie testy. Testy mobilności, stabilności, koordynacji, równowagi, a wreszcie przechodzimy także do podstawowych ruchów i ćwiczeń. Trenera nie powinny interesować jedynie liczby. I nie chodzi mi tu o zarobki, ale o kilogramy, ich obsesyjną redukcję, lub przyrost. W tej grze równie ważne jest zdrowie i tak naprawdę gramy właśnie o to, żeby zmienić swoje całe życie, a nie jedynie ciało, które stanowi tylko pewną jego część.

Dlatego – obserwuj również reakcje trenera na Twój ból. Czy szuka on sposobu na jego usunięcie, czy stara mu się później zapobiegać? Próbuje adaptować rozwiązania na potrzeby Twoich predyspozycji i słabych punktów? Uwzględnia wady postawy? Czy zostaje zachowana poprawna technika przy wykonywaniu konkretnych ćwiczeń? Czy aktywizacja mięśni gładkich i stabilizujących kręgosłup występuje na odpowiednim poziomie, przy właściwej postawie ciała?

Te dwa kroki wystarczą, aby przygotować nas do wzajemnej współpracy. W tym momencie jestem już w stanie przygotować kompleksowy plan treningowy.

Jak powinno wyglądać planowe podejście do klienta pod kątem zdrowotnym? (uwzględniając naturalnie dodatkowe cele, takie jak kratka na brzuchu)

  • Krok pierwszy: Automasaż wałkiem , rodzaj rozluźnienia i przygotowania tkanek miękkich do treningu
  • Krok drugi: Poprawa mobilności oraz stretching dynamiczny głównych mięśni, bardzo dobrze wpływający na funkcjonalne i fizjologiczne przywrócenie napięć
  • Krok trzeci: Trening oporowy – poprzez wykorzystanie gumowych taśm.
  • Krok czwarty: Integracja ruchu poprzez specjalistyczne ćwiczenia.


Oczywiście wszystkie ćwiczenia dobieramy indywidualnie od potrzeby klienta. Po rozgrzewce można przejść do planowanego treningu, czyli do części głównej. Już o samym treningu nie będę pisał, ponieważ wiemy, jak jego konspekt powinien wyglądać.