Nie od dziś wiadomo, że regularne sięganie po słodycze może w dość szybkim tempie doprowadzić do przyrostu tkanki tłuszczowej oraz poważnych problemów zdrowotnych. Nie ulega wątpliwości, że nadmiar ,,łakoci” w diecie zwiększa ryzyko rozwoju takich chorób jak otyłość, miażdżyca czy cukrzyca. W obiegowej opinii panuje jednak przekonanie, że słodycze to głównie źródło węglowodanów. Mówi się, że to one ,,nakręcają łaknienie” dlatego są jednym z podstawowych czynników utrudniających redukcję tkanki tłuszczowej. Warto w tym miejscu podkreślić, że słodycze są dla nas atrakcyjne nie tylko ze względu na to, że zawierają cukier – tego typu teorie stanowią zbyt duże uproszczenie.

Słodycze to nie tylko cukier

Przyjęło się sądzić, że węglowodany w przeciwieństwie do tłuszczu powodują nadmierne i trudne do opanowania łaknienie, wskutek czego możemy zajadać się nimi bez opamiętania. Faktycznie, jest w tym trochę prawdy, jednak absolutnie nie jest tak, że to węglowodany są istotnym problemem gwałtownego zwiększonego łaknienia. W rzeczywistości sytuacja wygląda nieco inaczej.

Okazuje się , że produkty, które są połączeniem smaku zarówno słodkiego, jak tłustego (dobrze nam znane słodycze) najczęściej przyczyniają się do zaburzenia mechanizmów kontroli łaknienia – nie sam w sobie cukier. Za pośrednictwem tzw. ,,łakoci” usypiamy mechanizmy kontrolujące pobór pokarmu, prowadząc w ten sposób do konsekwentnego przejadania się. Wystarczy spojrzeć na skład najpopularniejszych słodyczy: wtedy zobaczymy, że więcej kalorii pochodzi z tłuszczu - nie z cukru, wbrew temu co mogłoby się wydawać.

W świadomości wielu osób cukier zawarty w słodyczach postrzegany jest jako główny sprawca wszelkich problemów związanych z kontrolą łaknienia, powiązane jest to najpewniej, z tym że podczas konsumpcji ,,łakoci” mocniej odczuwamy smak słodki. Nie ulega jednak wątpliwości, że to właśnie pokarmy zarówno słodkie, jak i tłuste są dla nas najbardziej atrakcyjne, przez co łatwo można zatracić się w pochłanianiu tego typu wysokokalorycznych smakołyków, czemu towarzyszy częściowe wyłączenie mechanizmów regulujących łaknienie.

Cóż, okazuje się, że łatwiej ulegamy produktom, które zasobne są zarówno w tłuszcz oraz cukier (ptasie mleczko, czekolady mleczne, krem czekoladowy, batony, ciastka) niż produktom, które są typowo węglowodanowe (suszone owoce, sorbet, dżem, cukierki, żelki, biszkopty, pierniki).

Ciekawe badanie

Niezwykle ciekawych danych w tej materii dostarczają wyniki badania przeprowadzonego przez Markus CR i wsp., 2017 r. Celem badania było określenie, które produkty żywnościowe są najbardziej dla nas uzależniające. Autorzy zwerbowali do swojego eksperymentu aż 1495 studentów — uczestników przebadano pod kątem uzależnień spożywczych według skali YFAS (Yale Food Addiction Scale).

Przy czym warto nadmienić, że kwestionariusz YFAS uważany jest za najdokładniejszy sposób oceny stanu uzależnienia od jedzenia. Formularz od ochotników biorących udział w omawianym studium wymagał określenia, po ile dany rodzaj żywności przysparza im problemów. Uczestnicy mieli do wyboru cztery grupy żywności. Dzięki tej próbie można było zaobserwować ile osób ma potrzebę przyjmowania coraz większych ilości danego produktu lub niemożność zaprzestania jedzenia danego pokarmu.

Wnioski ze studium były następujące: w przypadku uczestników, którzy zauważyli u siebie przynajmniej jeden symptom z kwestionariusza YFAS, najbardziej uzależniająca żywność okazała się tłusta i słona: frytki, pizza, zapiekanki, hamburgery, hot-dogi, kebaby itp. (29,5%), drugie miejsce na liście zajęła żywność tłusta i słodka: czekolady, ciasta, ciastka, torty, batony itp. (25%). W następnej bowiem kolejności była żywność słodka, niskotłuszczowa: suszone owoce, dżemy, sorbet owocowy, cukierki itp. (5%), a także żywność niskotłuszczowa i słona: krakersy, paluszki itp. (1.8%), która znalazła się na ostatnim miejscu.

Jak widać istnieją dowody w postaci badań naukowych, które pokazują, jaka grupa produktów nas najbardziej uzależnia. Czasem wystarczy po prostu się rozejrzeć i zobaczyć, po jakie produkty najczęściej sięgają ludzie. Okazuje się, że największym zagrożeniem dla naszego zdrowia, jak i sylwetki jest żywność tłusta i słona oraz żywność tłusta i słodka. Wbrew temu, co mogłoby się wydawać produkty stricte węglowodanowe i obecne w nich cukry nie są dla nas aż tak atrakcyjne. Oczywiście zarówno nadmiar cukru, jak i tłuszczu może doprowadzić do przyrostu tkanki tłuszczowej, jak i problemów zdrowotnych.

Czy cukier może uzależnić - podsumowanie

Nie ulega wątpliwości, że regularne sięganie po słodycze stanowi duże zagrożenie dla osób chcących poprawić zarówno swoje zdrowie, jak i kompozycję sylwetki. Z punktu widzenia ewolucyjnego mamy słabość do produktów słodkich oraz tłustych, zatem zestawienie obu składników w jednym produkcie wywołuje stan, w którym dochodzi do zaburzeń mechanizmów kontrolujących łaknienie.

Do takich produktów zalicza się przede wszystkim żywność wysoko-przetworzoną, czyli tzw. słodycze (połączenie cukru i tłuszczu), gdzie zazwyczaj najwięcej energii pochodzi z tłuszczu — nie z węglowodanów jak przyjęło się uważać. Na chwilę obecną brakuje przekonujących badań z udziałem ludzi, które jednoznacznie wykazywałyby, że cukier sam w sobie może uzależniać.

Oczywiście zarówno nadmiar cukru, jak i tłuszczu może doprowadzić do problemów z nadmierną masą ciała, a także do pogorszenia kondycji zdrowotnej. Okazuje się jednak, że problem z kontrolą łaknienia dotyczy najczęściej produktów, które są zarówno słodkie, jak i tłuste, czyli takich jak popularne słodycze.

Literatura

  1. Eating dependence and weight gain; no human evidence for a 'sugar-addiction' model of overweight. / Markus, Rogers, Brouns, Schepers

  2. Validation of the French version of the yale food addiction scale: an examination of its factor structure, reliability, and construct validity in a nonclinical sample. / Brunault , Ballon , Gaillard , Réveillère , Courtois

  3. Sugar addiction: the state of the science / Margaret L. Westwater, Paul C. Fletcher, and Hisham Ziauddeen

___________________

Autor: Marcin Grzelak