Bardzo często głód mylony jest z apetytem. Wiele osób nie dostrzega różnicy między tymi dwoma stanami fizjologicznymi. Być może zdarzały Ci się sytuacje lub nadal zdarzają, w których godzinę lub dwie godziny po posiłku ,,łapie'' Cię ochota na coś wyjątkowo smacznego. Niestety, ale mówienie sobie w takim momencie, że jest się głodnym ma niewiele wspólnego z prawdą. Bardzo często w takich okolicznościach mamy do czynienia z apetytem na wysoko smakowite produkty, które stanowią dla nas niebywałą przyjemność.

Głód i apetyt – jak je odróżnić?

Na początku warto wyjaśnić różnice pomiędzy głodem emocjonalnym, a fizjologicznym. Apetyt na dany produkt bardzo często mylony jest z głodem. W momencie, kiedy nasz organizm byłby w stanie głodu fizjologicznego to szukalibyśmy produktów, które wykazują wysoki indeks sytości oraz dostarczą nam jak najwięcej energii i wartości odżywczych. Zwykle mało kto po posiłku, który składa się z łososia, ziemniaków i warzyw będzie miał apetyt na dokładkę, raczej większe doznania smakowe dla wielu osób będą dawać produkty wysoko smakowite, niestety najczęściej wysoko przetworzone, zazwyczaj coś słodkiego, słonego czy tłustego. Faktem jest, że nie najemy się batonem, ani ciastem, gdyż słodycze rozregulowują funkcjonowanie mechanizmów kontroli łaknienia. Ponadto domyślam się, że niewiele z Was doświadczyło ,,realnego głodu”, czyli stanu, który występuje po kilku dniach całkowitego postu lub kilku tygodniach niskiej podaży kalorii. W takim stanie odczuwamy złe samopoczucie, osłabienie, skurcze jelit, ospałość, rozdrażnienie, drżenie rąk, zaburzenie funkcji kognitywnych, bóle głowy itp.

Ciągłe uczucie głodu - co zrobić?

Co zrobić, jeśli ciągle jesteśmy głodni? Warto nadmienić, że monotonna i mało smaczna dieta, która oparta jest na bardzo wąskiej grupie produktów może okazać się niezbyt dla nas satysfakcjonująca pod kątem doznań smakowych, stąd bardzo często w takich sytuacjach pojawia się „ochota” na określone smaki. Powinniśmy zatem zadbać przede wszystkim o to, aby posiłki, które spożywamy były smaczne, a jest to możliwe.

Wbrew obiegowym opiniom, dieta może być zarówno smaczna, jak i zdrowa. Ciężki do opanowania głód pomiędzy posiłkami może oznaczać również konieczność zmodyfikowania dotychczasowego jadłospisu. Przy niskiej dostępności energii utrzymywanej przez dłuższy czas nie tylko apetyt, a już lekki głód może dawać się we znaki między posiłkami. W takiej sytuacji niekiedy wystarczy podnieść podaż kalorii w diecie lub/i dobrać takie produkty, które charakteryzują się wysokim indeksem sytości. Czasem jednak wymagane są istotniejsze modyfikacje, dotyczące np. zadbania o sen, redukcję stresorów czy zdiagnozowania naszego zdrowia hormonalnego.

To tylko zachcianka, nie głód

Wiele osób między posiłkami podjada, czy jest to przed obiadem, po kolacji czy zaraz po śniadaniu. Oprócz trzech czy czterech głównych posiłków dostarczamy dużą ilość kilokalorii z wysoko przetworzonych produktów. Na pozór mogłoby się to wydawać oczywiste, jednak nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że to właśnie między posiłkami zwykle dostarczamy najwięcej kalorii.

Podjadanie to jeden z najgorszych wrogów, jeśli chodzi o kształtowanie sylwetki oraz poprawę zdrowia. Bardzo często poprzez sięganie po niezdrowe przekąski sprawiamy, że czujemy się chwilowo lepiej. Warto tutaj wspomnieć o dopaminie - to neuroprzekaźnik, który pobudzany w nadmiarze nie jest dla nas korzystny. Jeśli jakiś bodziec się powtarza, na przykład zjemy coś słodkiego to na początku wyrzut dopaminy jest spory, jednak z czasem on maleje, dlatego potrzebujemy czegoś więcej i więcej, aby poczuć się usatysfakcjonowanym (tak dzieje się np. w przypadku słodyczy).

_________________

Autor: Marcin Grzelak